YetiBurger: Burgery na miarę Master Chefa

Pyszne jedzenie, przyjemny lokal i miła obsługa – to trzy elementy charakteryzujące każdą dobrą restaurację. I taki też jest YetiBurger, którego ostatnio odwiedziliśmy. Co jeszcze musicie o nim wiedzieć, poza tym, że bardzo wam go polecamy?

Pamiętacie Yeti Pizza, którą recenzowaliśmy dla was dwa lata temu? Za YetiBurger stoi ta sama ekipa, która przywozi wprost do waszych włoski przysmak. Różnica nie tkwi wyłącznie w menu. Tym razem to oni zapraszają was do siebie.

Lokal YetiBurger znajduje się na Os. 2 Pułku Lotniczego 1G w jednym z nowszych bloków przy mniejszej ulicy Uniwersału Połanieckiego oddzielającej go od głównej drogi oraz centrum handlowego Czyżyny. Oznacza to, że nawet siadając przy stoliku na zewnątrz da się w spokoju spałaszować burgera. Wejdźmy jednak do środka.

Sama burgerownia okazuje się większa niż się spodziewaliśmy. Miejsc jest kilkanaście, w tym jeden ze stołów umożliwia urządzenie tu spotkania w gronie liczącym więcej niż cztery osoby. Wnętrze utrzymano w eleganckich odcieniach czerni i bieli, które przełamano zielenią reprezentowaną przez powtykane w wolne miejsca roślinki.

Efekt jest bardzo przyjemny dla oka, a ogólne wrażenia estetyczne urozmaica ciepłe oświetlenie oraz wiszące na ścianach czarno-białe zdjęcia. Niby detale, ale od razu robi się przytulniej. Do pełni szczęścia brakuje tylko lepszego widoku zza okna.

Nasze zachwyty nad wystrojem nie trwały jednak długo Po chwili na stół wjechały drewniane tace z zamówionymi burgerami. Ze skromnego – i bardzo dobrze! – menu wybraliśmy pozycje z chili con carne (24 zł) i burakiem (24 zł), dwie z dosłownie kilku pozycji, nad skomponowaniem których czuwał Adam Mostowski, uczestnik programu Master Chef. Dzięki ograniczeniu ich liczby nie tylko łatwiej się zdecydować. Ma się też pewność, że składniki będą świeże.

Wybrane propozycje były strzałem w dziesiątkę. Pierwsza, bardziej pikantna zachwyciła nas nie tylko smakiem, ale również swoją objętością. Spodobało nam się to, że burger został przygotowany w wersji łagodnej, a o poziomie jego ostrości mogliśmy zadecydować przy użyciu prawdziwych – nie takich z plastikowej butelki – sosów. Opcja z burakiem udowodniła za to, że nawet burger może być „wiosennym” daniem. W obu przypadkach mięso, warzywne dodatki i pieczywo były po prostu świetne. Palce lizać!

Lokal działa dopiero od kilkunastu dni, dlatego też karta dań ciągle ewoluuje. Możecie być jednak pewni, że odwiedzając YetiBurger natraficie na kilka autorskich kompozycji. Do burgerów polecamy wam dobrać także dodatki. Sami skusiliśmy się na frytki z batatów oraz krążki cebulowe. Znów dobrze trafiliśmy, zwłaszcza że obie propozycje nie okazały się tylko tłustymi zapełniaczami.

Miłośnikom innych smaków z pewnością zainteresują Buffalo Wings, czyli glazurowane skrzydełka serwowane w kubełku z kilkoma dodatkami.

Nam za za deser posłużyły świeżo wyciskane soki z grejpfruta i pomarańczy, ale w ofercie znalazło się także miejsca dla innych napojów, w tym piwa bezalkoholowego oraz lemoniady. Waszej uwadze w szczególności polecamy tę ostatnią.

Cieszy nas nastawienie na jakość, a nie na ilość. Mamy nadzieję, że ta dewiza będzie dalej przyświecać ekipie YetiBurger i już nie możemy doczekać się, kiedy sprawdzimy w akcji ich nowe menu!

YetiBurger czynne jest codziennie w godzinach 10:00 – 22:00. Burgery możecie także zamówić z dostawą do domu telefonicznie lub przez UberEats.

Na wizytę w YetiBurger zostaliśmy zaproszeni

2 myśli w temacie “YetiBurger: Burgery na miarę Master Chefa

  1. Byłem i niestety już raczej nie wrócę. Jak frytki z batatów były ok, tak burger (BBQ bodajże) zdecydowanie nie: mokry, rozlatujący się, bez wyrazu.

    Polubienie

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s