Goodpizza: Włoska restauracja z polskim sercem

Przyznajemy, wizyta w Goodpizza okazała się dla nas sporym zaskoczeniem. Niepozorne z zewnątrz miejsce przeszło w ostatnich latach sporą metamorfozę, zarówno w wystroju wnętrza, jak i w oferowanym menu. Czy są to zmiany na lepsze?

Os. Wysokie 21 przez wiele lat kojarzyło się z kultową Pizzerią Boom – jednym z pierwszych, bo otwartym w 1996 r., lokali tego typu w Hucie. Musimy otwarcie przyznać, że od czasu rebrandingu nie zaglądaliśmy do środka. Wciąż mieliśmy w pamięci, że pizza z Boom była „spoko” raczej dlatego, że było jej dużo, niż z powodu jej smaku. Bijemy się w pierś, bo popełniliśmy błąd!

Usprawiedliwiamy się tylko tym, że lokal z zewnątrz nie wygląda szczególnie okazale – zabudowany ogródek, chociaż dobrze oświetlony, nie do końca zachęca do tego, by przestąpić próg i wejść do środka. Warto jednak to zrobić, gdyż faktyczne wnętrze restauracji jest miłą niespodzianką.

Na wejściu wita nas sporych rozmiarów bogato wyposażony bar. Z kolei najbardziej przykuwającymi wzrok elementami głównej sali restauracyjnej są kominek oraz „galeria” wiekowych odbiorników radiowych. Mogłoby się wydawać, że połączenie tak różnych dekoracji (po drodze mijamy także wystawkę kapeluszy) nie będzie ze sobą współgrać, ale paradoksalnie wszystko świetnie do siebie pasuje.

Jest przytulnie i trochę domowo, ale jednocześnie wciąż czujemy, że jesteśmy w restauracji. Dobra robota.

Czas na złożenie zamówienia! Zdecydowaliśmy się wypróbować trzy tutejsze specjały – zupę krem z zielonych warzyw (7 złotych), sałatkę Insalata di pollo (23 złote) i pizzę Parmę (30 złotych). Dania pojawiły się na naszym stoliku szybko, a porcje okazały się nadspodziewanie duże.

Kremowi z dodatkiem balsamico i grzanek według szkolnej skali ocen dajemy czwórkę. Sałatka, w której grillowanemu kurczakowi towarzyszyły granat, pomarańcze i migdały zasłużyła na piątkę z plusem.

Podobnie sprawa ma się z pizzą. Warto zwrócić uwagę na fakt, że jej podstawą nie jest włoskie ciasto tylko autorska wariacja na jego temat.

Najprościej można scharakteryzować ją jako kompromis między amerykańską i południowoeuropejską szkołą robienia pizzy. Lepszego porozumienia na linii USA – Włochy nie było od czasów „Ojca chrzestnego”. Również ze względu na świetnej jakości składniki jest to propozycja nie do odrzucenia.

W najbliższym czasie możemy spodziewać się sezonowej zmiany menu – na jesienno-zimowe, gdzie królować będą rozgrzewające zupy, sycące przekąski i plony jesieni. Ponadto w karcie znajdziecie także propozycje wegetariańskie  oraz specjały polskiej kuchni. Wbrew nazwie do Goodpizza można wpaść także na pierogi, placki ziemniaczane i schabowego.

Na wizytę w Goodpizza zostaliśmy zaproszeni