Złota Jesień – najlepsza propozycja na wieczór

Jesień ma do siebie to, że więcej czasu spędzamy w domu. To idealna pora roku, aby nadrobić wszelkie zaległości w książkach, filmach czy serialach. Długie wieczory z pewnością umili wam również Złota Jesień, najnowsza propozycja z Huty Piwa.

Złota Jesień jest jedynym w swoim rodzaju piwem. Chodzi nam nie tylko o nazwę nawiązującą do nowohuckiego osiedla – co jest już tradycją trunków sygnowanych logiem Huta Piwa – ale i jego skład.

Piwo zostało uwarzone przy wykorzystaniu… dziko rosnącego chmielu. Od pana Andrzeja Kuglina, piwowara stojącego za Złotą Jesienią, dowiedzieliśmy się, że jest to najprawdopodobniej jedyne takie piwo w Polsce.

Młodsza siostra Młodości, Zielonego i Słonecznego to golden ale, czyli piwo górnej fermentacji, o którym śmiało można powiedzieć treściwe. Złota Jesień charakteryzuje się piękną dyniową barwą i przyjemnie słodkim, choć nieinwazyjnym aromatem. Nie sposób też nalać ją do szklanki tak, aby otrzymać pianę „na dwa palce”.

Jej pierwszy łyk zwiastuje ostatni. To dlatego, że Złota Jesień nie jest najbardziej pijalna. Podobnie jak w przypadku Zielonego jest to piwo, którego jedna butelka w zupełności nam wystarczy. Nie bez przyczyny określiliśmy je mianem „treściwe”.

Co ciekawe, w smaku nie jest ono ciężkie (goryczka jest delikatna i pojawia się dopiero po przełknięciu, wyczuwalna obecność owoców), jednak jeden łyk odczujemy tak, jak cztery standardowego lagera. Dlatego też należy się nim delektować – na przykład przy rozgrywce w Scrabble.

Na szczęście Złota Jesień nie należy do najmocniejszych piw. Zawartość alkoholu wynosi „zaledwie” 4,6%, jednak po jednej butelce będziecie się czuć „pełni”.

Nie ma lepszej pory na spróbowanie Złotej Jesieni. Nawet jeśli nie jesteście koneserami piw craftowych, to należy dać jej szansę. Do Huty Piwa marsz!

• Alkohol – 4,6%
• Ekstrakt – 11,5 BLG
• IBU – 25
• Chmiele – Magnum, Cascade, Nowa Huta 🙂