Winestone: Restauracja, której Nowej Hucie bardzo brakowało

Chyba nie ma Nowohucianina, który nie kojarzyłby hotelu Santorini. Obiekt ten może od kilku miesięcy pochwalić się nie tylko nowym obliczem, ale również restauracją Winestone. To miejsce, jakiego w Nowej Hucie jeszcze nie było.

Elegancki, ale nie onieśmielający lokal. Menu, o którym można powiedzieć wykwintne, choć do jego zrozumienia nie trzeba znajomości trzech języków. Wybór win, od którego może rozboleć głowa, chociaż ze względu na profesjonalną obsługę nic takiego nie ma prawa się stać. To w wielkim skrócie Winestone, które wbrew pozorom nie jest tylko „hotelową” restauracją.

Do położonego nieco na uboczu lokalu na ul. Bulwarowej 35a wejdziemy osobnymi drzwiami i to prosto do świetnie zaprojektowanego, eklektycznego wnętrza.

Bujne wzory na ścianach, drewniane wykończenia, designerskie lampy i dodatki – wszystkie te elementy idealnie ze sobą współgrają tworząc pełną ciepła, swobodną przestrzeń. Wrażenie robi zwłaszcza ekspozycja win, która zajmuje aż kilka ścian.

Wspomnieliśmy o eleganckich charakterze tego miejsca. Nie myślcie jednak, że trzeba tu przyjść „pod krawatem”. I chociaż sami mieliśmy przez chwilę takie wrażenie, to zniknęło ono po dosłownie kilku chwilach, kiedy przy naszym stoliku pojawił się kelner. Od momentu, w którym podał nam kartę dań zaczął dbać o to, aby nasz pobyt w Winestone był przemiłym doświadczeniem.

Nie tylko przyjął on zamówienie, ale również doradził w wyborze odpowiedniego wina i zaproponował, abyśmy spróbowali egipskiego specjału o nazwie „dukkah” (mieszanka przypraw o charakterze przystawki). Skorzystaliśmy z obu propozycji i absolutnie nie żałujemy! Zaznaczamy przy tym, że uważnie obserwowaliśmy, czy jako zaproszeni goście byliśmy traktowani inaczej. Nic z tych rzeczy – wszyscy obecni w restauracji mogli liczyć na równie profesjonalne podejście, co jest wielkim plusem.

Wino jest jedną z najważniejszych pozycji w karcie, ale nie można zapominać o elemencie „stone”, któremu całość zawdzięcza swoją nazwę. Czym jest „kamień” mający w menu osobną kategorię?

To w najprostszych słowach sposób serwowania dań na kamiennej płycie. Liczy się nie tylko smak, ale także wrażenia estetyczne pojawiających się w ten sposób na stole przysmaków. Na potrzeby naszej recenzji zamówiliśmy kamień serów pozwalający na spróbowanie jego kilku różnych gatunków. Na miłośników eksperymentów czekają m.n. kamienie z krewetkami, tatarem wołowym, specjalnie wypiekanym chlebem, a nawet burgerem.

Po zaostrzającej apetyt przystawce przyszedł czas na dania główne. Z menu, w którym nie zabrakło zarówno dań regionalnych, jak i sezonowych specjałów, wybraliśmy klasycznego steka z polędwicy wołowej podanego z ziemniakami i mieszanką sałat (89 zł) i pieczonego kurczaka zagrodowego z frytkami z batatów (35 zł).

Wysoka jakość mięs i pozostałych składników dała o sobie znać w naszych podniebieniach. Odpowiednio dobrane do potraw wino tylko spotęgowało efekt.

Samo menu jest na tyle różnorodne, że każdy znajdzie w nim coś dla siebie. Od zup (14 zł) przez pierogi (22 zł), dania mięsne i wegetariańskie aż po filety z łososia i halibuta (44 zł). Jednocześnie nie można powiedzieć, aby karta dań była przepełniona i utrudniająca dokonanie wyboru.

Znalazło się też w niej odrobinę miejsca na coś słodkiego. Nie mogliśmy sobie odmówić! Propozycja o nazwie „Sernik i truskawka” smakuje tak, jak wygląda na poniższym zdjęciu. Mniam!

Może zabrzmi to jak wyświechtany slogan, ale Nowej Hucie naprawdę brakowało takiego miejsca. Lokalu, do którego można pójść na randkę, spotkanie biznesowe, wykwintny obiad, albo romantyczną kolację. Winestone sprawdzi się na wszystkie te okazje, także wyjście w przyjacielskim gronie. Sami gorąco liczymy, że do tej listy dołączą wkrótce degustacje win. Tymczasem planujemy już kolejną wizytę!

Restauracja Winestone otwarta jest codziennie w godzinach 7:00 – 23:00.

Na wizytę w Winestone zostaliśmy zaproszeni

10 myśli w temacie “Winestone: Restauracja, której Nowej Hucie bardzo brakowało

    1. Akurat jest potrzebne bo są w tej dzielnicy ludzie którzy chcą znaesc coś więcej niż kebab czy kurczaka z różna.
      Jak ci nie pasi to nie będziesz chodził i tyle ale to rynek zweryfikuje czy jest potrzebna czy nie.

      Polubienie

  1. A gdzie dopisek, ze wpis jest sponsorowany? „Na wizytę w Winestone zostaliśmy zaproszeni”. „Zaznaczamy przy tym, że uważnie obserwowaliśmy, czy jako zaproszeni goście byliśmy traktowani inaczej.” Wiadomo jaki byl cel zaproszenia. Ani polslowa jakiejkowliek krytyki, taki pochwalny pean. Caly ten wpis ciezko uznac za obiektywny.

    Polubienie

    1. Cześć,

      Dziękujemy za komentarz, chociaż zawartą w nim krytykę uważamy za bezzasadną. Wpis nie był sponsorowany, nie otrzymaliśmy za niego żadnej gratyfikacji. Samo zaproszenie ze strony restauracji nie wiązało się również z żadnymi wytycznymi. O fakcie, że zostaliśmy zaproszeni poinformowaliśmy na końcu recenzji, co zresztą sam zauważyłeś. Na koniec wspomnimy coś o rzekomym braku obiektywizmu – recenzja z definicji jest formą w 100 proc. subiektywną, nie obiektywną. W tekście opisaliśmy nasze wrażenia z wizyty w lokalu, które były w przeważającej części pozytywne, gdyż… po prostu tak było 🙂 Zaznaczyliśmy, że lokacja na uboczu nie do końca przypadła nam do gustu., co zresztą wpłynęło na ostateczną ocenę restauracji. Nie oznacza to jednak, że musisz zgadzać ze wszystkimi naszymi argumentami. Najlepiej będzie, kiedy sprawdzisz to samemu.

      Pozdrawiamy 🙂

      Polubienie

  2. Wlascicielem Winestone jest wlasiciel sieci Ibis czyli firmy Accor, nie Santorini. Myslalem, ze blog nastawiony jest na promowanie lokalnych inicjatyw zwiaznych z dzielnica a nie wielkich korporacji. Czekam na pelen zachwytu wpis z zakupow w Biedronce!

    Polubienie

    1. Cześć,

      Dziękujemy za komentarz, gdyż mamy dzięki niemu okazję do wytłumaczenia kilku rzeczy. Po pierwsze – pojawienie się w Nowej Hucie takiego miejsca uznaliśmy za ważne, gdyż faktycznie jest ono na tę chwilę jedyne w swoim rodzaju i zdecydowaliśmy, że warto podzielić się naszymi wrażeniami z wizyty. Recenzji z zakupów w Biedronce z całą pewnością u nas nie znajdziesz, gdyż chyba żaden z naszych Czytelników nie chciałby o tym czytać 😉

      Pozdrawiamy!

      Polubienie

      1. Macie okazje a sprostowan brak. A pytaliscie Czytelnikow czy chca czytac o sieciowej restauracji Winestone? :). Dodam, ze zgadzam sie z wpisem Pawla Kolodzieja. Klocek Ibis nijak pasuje do okolicznej architektury, wrecz ja psuje a przy okazji zaslonil majacy swoj urok obiekt Santorini. Winestone jest i pozostanie restauracja hotelowa, czescia wielkiej sieci. Takie miejsca nie potrzebuja promocji wsrod lokalnej spolecznosci, nie maja z nia nic wspolnego. To jest zwyczajne wychwalanie makdonaldyzacji dzielnicy, zabijanie jej ducha, architektury i atmosfery. Ale hip blogerzy widac sa tani i bezefleksyjni:) Cena: stek, ziemniaki i sernik (notabene doszukaliscie sie w tej porcji owocow sernika?). Pozdrawiam!

        Polubienie

      2. Wyraziłeś swoją opinię, my wyraziliśmy swoją – i to bez rzucania inwektywami w Twoim kierunku. Zdajemy sobie sprawę z tego, że najprawdopodobniej trudno jest Ci wytrzymać we frustracji wynikającej z posiadania niepopularnej opinii. Możemy jedynie zaproponować odwiedziny w restauracji i opisanie wrażeń na własnym blogu czy profilu w serwisie społecznościowym. Nasza sekcja komentarzy, która zawsze była miejscem pełnej szacunku wymiany zdań najwidoczniej nie jest dla Ciebie.

        Życzymy więcej uśmiechu!

        Polubienie

Dodaj odpowiedź do Dominik Anuluj pisanie odpowiedzi