Alarm dla miłośników wszelkich słodkości – w Nowej Hucie otwarto Poland’s Cake & Shake – kawiarnię będącą spełnieniem waszych marzeń!
[WPIS ARCHIWALNY – miejsce przestało działać]
Od 10 grudnia na Placu Centralnym możecie spróbować słodkich muffinów i napić się kawy w nowej miejscówce! Poland’s Cake & Shake to mała, przytulna kawiarenka pod arkadami naprzeciwko NCK. Warto zaznaczyć, że jest to doskonały punkt obserwacyjny nowego lodowiska. Nic nie stoi też na przeszkodzie, aby rozgrzać się tu po łyżwiarskim szaleństwie.
Zamówicie tu wypiekane na miejscu ciasta i muffiny, a w najbliższych dniach w menu znajdą się również owocowe shake’i.
Za tutejsze wyroby odpowiedzialni są dwaj cukiernicy. Oprócz ciast „na miejscu” możecie także zamawiać wypieki na zbliżające się święta Bożego Narodzenia. W ofercie między innymi sernik, makowiec i tradycyjne pierniczki.
Odwiedzając Poland’s Cake & Shake zamówiliśmy muffiny kreowane na specjalność zakładu. Za dwie sztuki zapłaciliśmy 12 złotych i naprawdę się nimi najedliśmy. Nie mówiąc już o tym, że poziom cukru w naszych żyłach poszybował aż po sufit. Gorąco polecamy zwłaszcza muffina M&M’sowego!
Wewnątrz lokalu można zapaść się w miękkie kolorowe pufy lub też zająć miejsce przy zwykłych stolikach. Jeden z nich umiejscowiono przy oknie – siedząc przy nim stajemy się żywą częścią witryny. Nie zabrakło także małego kącika dla najmłodszych fanów muffinek.
Wystrój, jak przystało na takie miejsce, jest odpowiednio słodki. Na ścianach i elementach wyposażenia dominują pastelowe kolory. Gdyby nie kusząca woń wypieków, to wciąż czulibyśmy zapach nowości.
Jak już wspomnieliśmy w środku jest przytulnie, chociaż wnętrzu brakuje jeszcze kilku elementów. To wciąż świeża inicjatywa, dlatego trzymamy kciuki, aby wszystko zostało jak najszybciej dokończone.
Poland’s Cake & Shake otwarte jest od poniedziałku do soboty w godzinach 9:00 – 21:00. W niedzielę muffiniarna działa od 10:00. Po łyżwach, w trakcie spaceru, czy też w chwili, kiedy to dopadnie was „głód słodkości” – warto tu zajrzeć.
Uwaga: ocena lokalu pojawi się wtedy, kiedy dostępne będą w nim shake’i – w końcu nazwa zobowiązuje
Więcej takich miejsc w Hucie!
PolubieniePolubienie
Fajnie, tylko na miłość boską co to za nazwa. Ale my już są Amerykany
PolubieniePolubienie
trzymam kciuki i więcej takich miejsc.
Mój fworyt: Oreo
PolubieniePolubienie
Nie będę odwiedzał… ze względu na nazwę. Po polsku się nie dało?
PolubieniePolubienie
Bardzo fajnie, że takie miejsca otwierają się w hucie. Byłam w weekend. Ładny wystrój, miło się siedzi, pyszna herbata, jednak same capcake’s mogłyby być lepsze. Smakowały trochę sztucznie. Warto popracować nad przepisami i nie oszczędzać na dobrej jakości składnikach. Na pewno za jakiś czas wrócę spróbować czy coś się zmieniło. Inicjatywę oceniam bardzo pozytywnie!
PolubieniePolubienie
Byłem dwa razy i dwa razy Pani nie wiedziała, jak ma mi zrobić kawę. O ile nie wszyscy muszą wiedzieć, jak się robi dopio macchhiato o tyle w kawiarni już ta wiedza może się przydać.
PolubieniePolubienie
Byłam wczoraj z koleżanką. Kawa smaczna (caramel macchiato) natomiast w moim odczuciu ciut za droga (11zł), do tego kupiłam szarlotkę, niestety ciasto przy brzegu było dość grube i twarde. Koleżanka zamówiła cupcake i określiła je jako „wysuszone”. Popracujcie nad słodkościami i będzie dobrze. Powodzenia!
PolubieniePolubienie
Ja również byłam, miejsce fajne do posiedzenia ale szału nie ma. Obsługa- jakby tam siedziała za kare, siedzi i stuka smski, a potem podczas całej naszej wizyty klepała przez telefon. Ja jadłam akurat brownie- dobre ale wiecej cukru niż czekolady, troszke za suche, a brownie ma być mokre, zaklejające buzie i powinno pozostawiac smak czekolady, moooocnej czekolady. Często robie to ciasto, mam sprawdzony przepis i jadłam już w wielu miejscach to ciasto i nie odbiegało aż tak bardzo jak to. Ceny przyzwoite i serio, przytulne miejsce ale należy popracowac nad obsługą i dopieścic wypieki 🙂
PolubieniePolubienie
Byłam z koleżanką i kolegą Włochem na porannej szybkiej kawce. My zadowolone z kapuczino, Włoch zadowolony z espresso (to smakosz), ale… zdziwiony śladem szminki na filiżance. I cukrem rozsypanym pod stołem.
W toalecie brak deski sedesowej i ręczników (w co wytrzeć ręce?).
Młoda pani za ladą, jak pani za ladą z minionej epoki:) Jakby nieobecna. Ale to bywa też zaletą:)
No i ta nazwa… pasować ma chyba do drugiego imienia Placu Centralnego…
W każdym razie kawę polecam, wnętrze bdb, widok bdb,lokalizacja bdb.
PolubieniePolubienie
Byłam i jest coraz gorzej młode kelnerki chodzą jak ćmy, stoliki na polu brudne. Pierwszy raz jak byłam zjadłam ciasto ze szpinaku i … dobrze że do domu nie daleko!!!! I za drogo.
PolubieniePolubienie
A jeszcze nazwa mnie wkurza, toż to Polska jest 😦
PolubieniePolubienie
Jestem stałym bywalcem i w końcu jakaś zmiana, nowa pracownica podchodzi z uśmiechem do klienta, nie siedzi naburmuszona, to mi się podoba i oby tak dalej!
PolubieniePolubienie
To sie nabył lokal
PolubieniePolubienie
Co się stało z lokalem?
PolubieniePolubienie