Piwiarnia Warecka – idealne miejsce na mecz?

Piwiarnia WareckaLokal na os. Szkolnym 12 najbardziej ze wszystkich nowohuckich knajp przypomina angielski pub. Innymi słowy jest wprost stworzony do tego, aby to właśnie w nim w towarzystwie znajomych przeżywać sportowe emocje. Czy Piwiarnię Warecką możemy jednak polecić jako miejscówkę na „piłkarską środę”?

Wystrój wnętrza, bogate menu i dość szeroki wybór piw (wbrew pozorom napijemy się tu nie tylko Warki) to ewidentne plusy Piwiarni. Przekraczając próg restauracji, bo tym de facto jest ten lokal, naszym oczom ukażą się klasycznie wyglądający bar, sporej wielkości drewniane „loże” oraz sporo gadżetów na ścianach. Do tych ostatnich zaliczają się między innymi neony, metalowe retro tabliczki i oczywiście kilkudziesięciocalowe telewizory.

Jest ładnie, chociaż nieco zbyt ciemno. Mrok panuje tutaj nawet w dzień. Cieszy, że w środku znajdziemy także automat do gry w darta. Smuci natomiast obecność trzech jednorękich bandytów. Takie maszyny nigdy nie świadczą dobrze o lokalu, w którym się znajdują.

Piwiarnia Warecka

Piwiarnia Warecka

Ci, którzy nie chcą mieć z nimi oraz ich użytkownikami do czynienia powinni zostać w ogródku. Ten znajduje się przed Piwiarnią i jest w nim dość sporo miejsca. Pamiętajcie jednak, że siedząc w nim nie obejrzycie wydarzeń sportowych, na których transmisje co chwilę zapraszają właściciele lokalu.

W karcie dań znajduje się kilkadziesiąt pozycji. Zamówić można tu pizzę, makarony, obiady domowe, rybę, a nawet specjały z grilla. Na potrzeby testu zdecydowaliśmy się na te ostatnie. Za 29 złotych otrzymaliśmy ogromny półmisek mięs z frytkami, warzywami i kilkoma surówkami.

Piwiarnia Warecka

W menu słusznie zaznaczono, iż jest to zestaw przeznaczony dla dwóch osób. Samemu trudno byłoby mu podołać. Co do wielkości porcji nie możemy mieć żadnych zastrzeżeń, ale niestety inaczej ma się sprawa ze smakiem. Po pierwszym kęsie wiedzieliśmy, że nie obejdzie się bez soli.

Dobrej jakości mięso nie sprawi radości kubkom smakowym jeśli nie zostanie odpowiednio usmażone i przyprawione. Nasze okazało się suche i mdłe. To samo tyczyło się frytek i dwóch ziemniaków w mundurkach, które także znalazły się w zamówionym zestawie. Wśród pozycji dostępnych w menu znajduje się również stek, ale na waszym miejscu nie ryzykowalibyśmy.

Jeśli nie na obiad, to może na mecz? Ta opcja jest pewna. W lokalu zawsze natkniecie się na aktualne spotkania, które śledzić można na dwóch telewizorach. Dodatkowo oglądanie meczu umili wam kilkanaście rodzajów piwa. Wśród nich nie znajdziecie co prawda wyrobów lokalnych browarów, ale wybór i tak jest dość szeroki. Nawet ci, którzy nie wlewają w siebie byle czego znajdą tutaj trunek dla siebie. Jest jednak jeden problem – klientela.

Piwiarnia Warecka

Lokal odwiedziliśmy w sobotnie popołudnie i już wtedy nie brakowało w nim towarzystwa, w obecności którego nie chciałoby się raczej oglądać meczu. Dodamy tylko, że wtedy automaty były wyłączone. Nie oznacza to oczywiście, że wszyscy klienci Piwiarni pasują do powyższego opisu. W żadnym wypadku. Jednak nie jest nam śpieszno do ponownych odwiedzin tego miejsca, zwłaszcza w godzinach wieczornych.

Odpowiadając na pytanie, które zawarliśmy w tytule zmuszeni jesteśmy powiedzieć „nie”. W Nowej Hucie znajdziecie kilka innych miejsc, gdzie mecz obejrzycie w przyjaźniejszej atmosferze, przy lepszym piwie i smaczniejszym jedzeniu.

Piwiarni Wareckiej nie skreślamy, zwłaszcza że cieszy się ona sporą popularnością, ale niepokoi nas to, że lokal ten stoi na rozdrożu między stylowym pubem, a mordownią. Tych ostatnich jest już w dzielnicy pod dostatkiem. Liczymy, że właściciele tego miejsca skręcą w odpowiednią stronę.

#podsumowanie

Wystrój: 4/5
Menu: 3/5
Obsługa: 4/5
Lokalizacja: 4/5

11 myśli w temacie “Piwiarnia Warecka – idealne miejsce na mecz?

  1. Powszechnie wiadomo, że do Warki idzie się na pizzę, a nie na inne jedzenie. Pizzę mają naprawdę genialną. 🙂
    A klientela może i jest specyficzna, ale na pewno nie jest to mordownia. Bywam tam dość często i nigdy nikt mnie nie zaczepił, nie poczułam się dziwnie ani nie czułam strachu. Oczywiście wszystko jest kwestią gustu. 🙂

    Polubienie

  2. Z tą nieprzyjazną atmosferą to zdecydowanie przekoloryzowane. Jeżeli powiem że byłem tam ze 100 razy lub może i więcej, to się raczej wiele nie pomylę, i to w 90% wieczorami (wiele razy na meczach), i tylko raz był tam jakiś incydent, po czym w momencie przyjechała ochrona. Fakt że jest tu żywa atmosfera i wielu młodych ludzi świadczy o tym że to miejsce jest na luzie i nie siedzi się tu z przysłowiowym „kijem w tyłku”. Mimo to zawsze widzę grupki starszych osób w tej piwiarni. Te maszyny do grania moim zdaniem również są zbędne, lecz są np. również lotki do gry. Oprócz wspomnianego piwa, są tu również przeróżne mocniejsze alkohole. Gin, whisky, wódki, kamikaze itd.. itp… Temu miejscu mówię zdecydowanie „tak”.
    P.S. Gdzie według autora, w NH znajdziemy kilka innych lepszych miejsc do picia piwa i oglądania meczu?
    Pozdrawiam 🙂

    Polubienie

    1. Cześć,

      Nasze recenzje powstają w oparciu o pojedyncze wizyty w danych miejscach. Niektóre z nich znaliśmy już wcześniej, do części zawitaliśmy po raz pierwszy – i tak też było w przypadku Piwiarni. Przytoczymy tutaj fragment naszego materiału:

      „Lokal odwiedziliśmy w sobotnie popołudnie i już wtedy nie brakowało w nim towarzystwa, w obecności którego nie chciałoby się raczej oglądać meczu. Dodamy tylko, że wtedy automaty były wyłączone. Nie oznacza to oczywiście, że wszyscy klienci Piwiarni pasują do powyższego opisu. W żadnym wypadku. Jednak nie jest nam śpieszno do ponownych odwiedzin tego miejsca, zwłaszcza w godzinach wieczornych.”

      Oczywiście nie twierdzimy, że przyjście tutaj na mecz to gwarantowana „piącha” w twarz i doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że w trakcie transmisji ważnych wydarzeń sportowych nie brakuje emocji. Jednak już przed południem natknęliśmy się na towarzystwo, którego wolelibyśmy uniknąć. Czy czuliśmy się zagrożeni? Nie, ale nie czuliśmy się przyjemnie mając ich za sąsiadów.

      Dlatego też podsumowaliśmy naszą wizytę w Piwiarni słowami, że nie śpieszno nam do ponownych odwiedzin tego miejsca, zwłaszcza że samo jedzenie też nie przypadło nam do gustu.

      W Piwiarnię jednak wierzymy i trzymamy za nią kciuki. Bardzo zależy nam na jak największej ilości fajnych lokali w NH.

      Odnosząc się do Twojego pytania odnośnie miejsc do picia piwa w NH i takich, gdzie można obejrzeć mecz.

      Naszym zdaniem świetnie nadają się do tego lokale Housepizza, Filmowa Cafe, Klub Kombinator i nowohucki Bobby Burger. Ich recenzje znajdziesz na naszej stronie w zakładce „Food & Drink”.

      Wielkie dzięki za Twoją opinię, również serdecznie pozdrawiamy 🙂

      Hip Huta

      Polubienie

  3. A w bobby burgerze zmieści się 15 osób…. :p
    Jako świeżo upieczony Hutas – chętnie dowiem się gdzie można obejrzeć mecz i wyjść na piwo toteż chętnie będę śledził Waszą stronę.
    Błagam tylko – bez „miejscówek” bo te są w PKP….

    Pozdrawiam!

    Polubienie

    1. Dzięki! Na piwo i mecz polecamy House Pizzę, którą sam chwalisz w innym komentarzu 🙂 Filmowa Cafe też nie jest złą opcją – pamiętajmy jednak, że w tych lokalach można zobaczyć jednak najważniejsze rozgrywki (głównie spotkania Orłów).

      Zachęcamy do czytania Hip Huty i również pozdrawiamy 🙂

      Polubienie

  4. Zupełnie niesprawiedliwa ocena lokalu, w którym nie dochodzi do żadnych sytuacji, które można by nazwać napiętymi.Poza tym oprócz świetnej pizzy w menu jest wiele rewelacyjnych potraw,których warto spróbować.
    Poza tym w ubiegłym roku zaszło tam wiele zmian.Lokal tytułuje się jako restauracja ale również można tam oglądnąć spokojnie każde wydarzenie sportowe.

    Polubienie

    1. Opisaliśmy to, co zjedliśmy, co zobaczyliśmy, jak się czuliśmy i jak zostaliśmy obsłużeni. To nasza subiektywna ocena, ale na pewno nie niesprawiedliwa. Lokal nas najzwyczajniej w świecie nie zachwycił, to też nie polecamy go innym.

      Dzięki za komentarz!

      Polubienie

  5. A mnie tam właśnie pozytywnie zaskoczył rozdźwięk między (niestety) wystrojem a jakością podawanego jedzenia. Próbowałam kilku rodzajów makaronów i były przepyszne!

    Polubienie

  6. Dawno nikt nic nie pisałem więc podzielę się swoimi obserwacjami. Jedzenie dobre, pizza ok ale niestety miejsce przyciąga wiele „elementów” lokalnej łobuzki przez co traci na atrakcyjności. Dla wielu osób niestety jest dość odczuwalne że często dochodzi do przepychanek przed lokalem a szkoda bo jeśli właściciele chcieli zadbać o większe bezpieczeństwo mogli by na tym dużo zyskać.

    Polubienie

Dodaj komentarz