Zapiekanki Bieńczyckie – prawdziwy przysmak Nowej Huty

Zapiekanki BieńczyckiePrzysmak Krakowa to bezdyskusyjnie obwarzanek vel precelek. Co jest kulinarną wizytówką najmłodszej dzielnicy miasta królow? Chyba znaleźliśmy odpowiedź – zapiekanki bieńczyckie!

Targowisko nieopodal kościoła Arka Pana to nie tylko miejsce gdzie zrobimy sobotnie zakupy. Na terenie „rządzonym” przez drobnych sprzedawców owoców, warzyw, kwiatów i wszelakich różności znajduje się lokal znany chyba każdemu nowohucianinowi – Zapiekanki Bieńczyckie. Cechy charakterystyczne: zapach przyciągający do środka oraz… kolejka. Tej drugiej nie straszne są niskie temperatury czy zawieruchy – chętnych na specjalność zakładu nigdy nie brakuje.

„Grzybki smażone, bułeczka specjalnie pieczona, obficie serkiem posypana i różnymi dodatkami udekorowana” – w skrócie zapiekanka bieńczycka. Specjał ten jest mniejszy niż to, co serwuje słynny „Endzior” z okrąglaka na Placu Nowym, ale uważamy, że smakuje po prostu lepiej. Miejsca na dyskusję nie ma jednak w przypadku ceny. Zapiekanka z Nowej Huty kosztuje 4 zł. Nawet w wariancie z prażoną cebulką i sosem czosnkowym nie zapłacimy więcej niż „piątaka”.

Zapiekanki Bieńczyckie

Zapiekanki Bieńczyckie

Szefostwo lokalu podkreśla, że ich przekąska „smakuje zawsze tak samo”. To prawda. Przychodząc do Zapiekanek Bieńczyckich macie pewność, że nie tylko się najecie (z naprawdę wielkim głodem bez problemu poradzą sobie dwie zapiekanki), ale i sprawicie swoim kubkom smakowym nie lada przyjemność.

Wspominaliśmy o kolejce, w której trzeba „odstać”, aby zakupić zapiekankę. Nie należy zrażać się nawet sporymi tłumami okupującymi zakład. Sprzedaż idzie bardzo sprawnie, a swoją porcję otrzymujemy od razu. To ostatnie jest zasługą tego, że zapiekanki „dojrzewają” po kilka sztuk na raz w brytfance, którą wsadza się do specjalnego pieca. Nie zdążycie nawet sięgnąć po portfel, a gorący przysmak już na was czeka. Duży plus!

Zapiekanki Bieńczyckie

Specyfika serwowanego posiłku sprawia, że chętnie bierzemy go na wynos. Zapiekankę można spożyć w środku, gdyż lokal wyposażono w kilka stoików, ale jego wystrój nie zachęca do dłuższej wizyty. Jest jednak lepiej niż w przypadku opisywanego już przez nas „Kurczaka„.

Na minus zaliczamy godziny otwarcia. W tygodniu na zapiekankę wpadniemy maksymalnie o 19:30. W sobotę ostatni klienci obsługiwani są o 17:30. Bieńczycki przysmak po imprezie niestety nie wchodzi w grę. Wielka szkoda. Warto natomiast wpaść tutaj podczas sobotniego spaceru (trasę możecie wyznaczyć poniżej). Nie pożałujecie!

#podsumowanie

Wystrój: 2/5

Menu: 4/5 (rymowanka i kawa za 2 zł robią swoje ;))

Obsługa 5/5

Lokalizacja: 3/5

Dopiszcie zapiekankę do sobotniej listy zakupów!

Zapiekanki Bieńczyckie

16 myśli w temacie “Zapiekanki Bieńczyckie – prawdziwy przysmak Nowej Huty

  1. Endzior…jaki Endzior. Kiedy to było dobre? Zapiekanka? 10 lat temu. Raz poszło w świat i tak już zostało.
    W ogóle: w Okrąglaku są ze dwa miejsca, w których są dość dobre zapiekanki. Reszta: paskudztwo bez smaku z metra rżnięte.

    Polubienie

  2. ile to juz lat serwuja w tym samym miejscu zapiekanki?chodzilam jako dziecko i swoje dzieci przyprowadzilam…no wlasnie ile lat istenija bienczyckie zapiekanki?

    Polubienie

  3. Od dziecka jem zapiekanki Bieńczyckie. Nie ma lepszych na całym świecie 😀 Żadna wizyta na placu Bieńczyckim nie może się obyć bez zapiekanek. I ten zapach. mmm. Wystrój mi nie przeszkadza. Biorę na wynos i wcinam.

    Polubienie

  4. Nie wiem o co chodzi z tymi zapiekankami bieńczyckimi… Zachęcona przez ich „popularność” poszłam, zamówiłam, zjadłam i z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że są …beznadziejne. W pierwszym lepszym barze smakują tak samo.
    Ale jakby nie było – cena adekwatna do jakości.
    Pozdrawiam, nie polecam.

    Polubienie

  5. Zapiekanki ostatnio są beznadziejne, kiedyś były całkiem niezłe, może to kwestia oszczędzania na jakości składników ale mogliby podnieść ceny i robić „normalne” – bułka, pieczarki, ser…

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do edek Anuluj pisanie odpowiedzi